Nasza azjatycka przygoda: część 1

To pierwszy z dwóch blogów o naszej niezwykłej podróży do Azji Południowo -Wschodniej zeszłej jesieni. (Aby uzyskać znacznie najnowszy post, kliknij tutaj.) Michel i ja i nasi wspaniałe kumple Barry i Debra Campbell wybrali się na idealną trzytygodniową wycieczkę do Japonii, Wietnamu i Kambodży, a następnie do domu przez Bangkok i Hongkongu.

Jeśli kochasz design, architekturę i jedzenie i nie odbyłeś tej podróży, mam nadzieję, że ten blog będzie dla ciebie opiekunem… i że tam dotrzesz.

Biorę zero raportu kredytowego na planowanie tej podróży. Po zgodzie opuszczeniu H&H przez trzy całe tygodnie (po raz pierwszy), właśnie zamknąłem oczy i zostawiłem szczegóły pozostałym i naszemu biurze podróży, Marli. To była trudna decyzja dla dziwaka kontrolnego! Ale był to jedyny sposób, w jaki mógłbym zgodzić się na tak długi czas.

Zrobiłem trzy rzeczy, zanim wyszedłem (myślę, że wszystko niezbędne):

Kupiłem bagaż Michela i mnie, oparty na badaniach Debry.

Całkowicie warte ceny, te walizki znacznie ułatwi twoje życie. Istotne są wewnętrzne dzielniki z siatki, które ściskają twoje ubrania – i koła, które są tak niesamowite, że sprawiają, że walizka czuje się jak chodzenie psa. Kup jeden podręczny, który będzie utrzymywał wszystko, czego potrzebujesz na nocleg, plus komputer. Kupiłem również jedną dużą walizkę, która utrzymywała wszystko, czego potrzebowałem przez trzy tygodnie.

Poprosiłem Jasona Reesa, naszego guru H&H Tech, o iPada i załaduj go książkami i magazynkami.

Ponadto kupiłem wygodne buty i zapakowałem lekkie warstwy, w tym wspaniały płaszcz przeciwdeszczowy z dużym kapturem. Musisz mieć jedną do tej podróży.

Nigdy nie spodziewałem się, że będzie to wspaniałe. Naszym pierwszym przystankiem było Tokio. Michel wybrał swoje preferowane hotele w Japonii i restauracje, które znał z wielu lat, w których tam pracował.

Zatrzymaliśmy się w hotelu Okura, który jest doskonale zachowanym modernistycznym budynkiem od początku lat 60. Elegancki, cichy i spokojny, który doceniasz po dniu hałasu i neonu w centrum miasta.

Zacznijmy od jedzenia, ponieważ każdy kęs tej podróży był niezapomniany. Pierwsza noc munchies uderzyła o 3 nad ranem, kiedy głodujesz (14 godzin przed Toronto). Michel kupił zupę z makaronu Udon nasycona curry. Minąłem, a potem chwytałem ukąszenia za każdym razem, gdy pobiegł, by odpowiedzieć na Skype. Ta zupa była tak dobra, że ​​kupiłem ją przy każdej okazji – dopóki nie wyszliśmy. Bulion był kremowy z curry i kawałki pieczonego kurczaka. Spróbuję uzyskać przepis na naszą stronę internetową. To takie dobre.

Nasz pierwszy obiad był w Zakuro, restauracji Shabu-Shabu, o której Michel opowiadał mi od lat. Można by pomyśleć, że jego wspomnienia o jedzeniu Tokio byłyby o sushi lub wołowinie Kobe – ale nie. Mówił o ich sałatce pomidorowej tak zwykle, że musieliśmy tam iść i dowiedzieć się, o co chodzi.

Wszyscy to mieliśmy i wszyscy się zgodziliśmy. Najlepsze w historii !! trzy sekrety tej sałatki. Dobrej jakości pomidory-pokrojone w kawałki. Podawaj go w przezroczystej szklanej misce, która znajduje się na łóżku ze zmiażdżonym lodem. i sos. Olej sezamowy, ocet ryżowy, miso, sos ponzu i nasiona selera są moim najlepszym przypuszczeniem. Może nuta imbiru…

Po prostu chcesz to wypić. To takie dobre. Debra i ja poprosiliśmy o zakup butelek z kuchni do domu. Powyższy przepis daje smak, który jest dość blisko. Jeśli czytasz japoński, mogę zeskanować etykietę i wysłać ją do ciebie – jeśli gwarantujesz mi listę składników, dobrze? Opublikuję to na następnym blogu.

Mieliśmy też Shabu-Shabu (jak fondue, tylko z bulionem i bardzo cienkimi plasterkami surowej wołowiny, tofu i warzyw). Ale to sałatka, o której marzę.

Następnego dnia byliśmy gośćmi na brunch w rezydencji naszego ambasadora w Japonii, ambasadora Jonathana Frieda i jego żony Pauli. Barry i Debra są ich kumplami i mieliśmy szczęście, że zostaną uwzględnione.

Rezydencja, zwana Marler House, jest niezwykłym domem najlepszym w środku Tokio, z oszałamiającymi ogrodami, obok naszej ambasady, nowoczesnego budynku opracowanego przez Raymond Muryama. Jeśli mieszkasz w Toronto, znasz Muzeum Butów Bata, jednego z wielu niezbędnych budynków, które opracował tutaj w domu. Podróż po bibliotece naszej ambasady i widok na wystawie H&H wydawało się świetnie!

Inne atrakcje Tokio zawierały kalel do sali gastronomicznej w domu towarowym Takashimaya. Niesamowite. Wstydzi Harrods Food Hall.

Pewnego deszczowego dnia pojechaliśmy do Harajuku, domu znanych dziewcząt Harajuku. Nasz przewodnik powiedział nam, że dziewczyny z liceum przybywają metrem do tego centrum śródmieścia, schowują swoje szkolne mundury w szafki i ubierają się w dziwne (ale urocze) stroje z parasolami i zielonymi włosami.

Ulica była takim zamieszkami z naleśnikami stojącymi na każdym rogu. Barry kupił jeden i wszyscy mieliśmy ugryzienie.

Oczywiście widzieliśmy również znane japońskie sklepy z anime i arkady. Boję się, że nie rozumiem tego…

Nasze dwa najlepsze posiłki sushi to lunch w restauracji Hototogisa i kolacja w prywatnym klubie.

Byliśmy gośćmi starego kumpla Michela, pana Yagu. Jego asystent, Schiko TsujiMoto, zabrał nas do sprawdzenia małych butików młodych japońskich projektantów, a następnie do jego klubu, gdzie najbardziej spektakularna kolekcja obrazów Le Corbusier wynosi każdą ścianę. Nasze sushi było cudowne, ale kolekcja sztuki była jedną z głównych atrakcji naszej podróży.

Przynajmniej jedno popołudnie spędziłem w butikach Ginza, ritzy obszaru centralnego Tokio. Wszystkie najwyższe wytwórnie mają własne budynki opracowane przez wielu znanych architektów na świecie, każdy z nich niesamowity. Debra i ja wiedzieliśmy, zanim opuściliśmy, że ubrania i buty nie będą na naszej liście nigdzie w Azji. Musisz nosić buty rozmiar 10, aby zrozumieć wygląd, który otrzymujesz, gdy poprosisz o rozmiar w krainie rozmiaru 4 stóp. W niektórych przypadkach urzędnicy sprzedaży po prostu wskazują na nogi i zaczęli się śmiać. Ale torebki? To była inna historia.

Tylko Tokio jest bardzo drogie. Jazda taksówki z lotniska do naszego hotelu wynosiła około 400 USD Kanadyjczyka. Dostajesz obraz.

Oprócz zakupów istniało Mori Art Museum, z jego niesamowitymi instalacjami japońskich współczesnych artystów, które sprawiły, że przemyślaliśmy całą naszą koncepcję natury, a cudowne świątynie, które koncertowaliśmy z naszym przewodnikiem, były tak inspirujące.

W jednej świątyni znaleźliśmy się w środku konwencjonalnego japońskiego ślubu. Tak piękne. Spojrzałem na pannę młodą i nie mogłem nie zastanawiać się, jakie będzie jej życie…

Świątynie Japonii są chwalebne. Ogrody są spokojnymi, oszałamiającymi dziełami sztuki. W niektórych przypadkach obejmują ścianę życzeń, z życzeniami napisanymi na kartach, idąc do turystów.

Ostatnia noc jedliśmy w UKAI-Tei, konwencjonalnym domu stekowym Teppanyaki w Ginza. Jeśli kochasz wołowinę i kiedykolwiek jedziesz do Tokio, powinieneś zjeść tam zjeść. Cała rzecz „rozpływa się w ustach”, która nigdy nie jest prawdą… jest tam prawdą. Wołowina rozpuszcza się na twoim języku, ponieważ jest tak marmurkowa, że ​​jest w większości gruba. Raz w moim życiu wystarczy.

Ostatni dzień w Tokio wstaliśmy bardzo wcześnie, aby udać się na słynny targ rybny. Chcąc zobaczyć aukcję tuńczyka, dowiedzieliśmy się, że skład biletów uniemożliwił, ale nieważne, ponieważ sam rynek, wiele dużych boisk piłkarskich, jest tak niesamowity, że możesz się zgubić na kilka dni – chyba, że ​​uciekłeś Pierwszy przez jeden z wózków prędkości powiększających się wzdłuż przejścia. Turyści przejeżdżali o wiele więcej niż raz, gdy przeszkodzili w niezbędnym biznesie dnia.

Doszło mnie do mojej miłości do uniwersytetu (jeżowca). Kupiłem całe drewniane pudełko, więc Michel i mogłem je zjeść z łyżką w pociągu do Kioto później tego samego dnia. I zrobiliśmy !! To było jak zamówienie 100 zamówień Uni w barze sushi – za cenę dwóch zamówień. Jak mogłem się oprzeć? Uświadomiłem sobie, jak wielu pośredników przychodzi między nami a rybakami…

Byliśmy smutno, że tak szybko zostawiliśmy Tokio. Trzy dni i noce nie były wystarczająco długie. Nawiasem mówiąc, Michel powiedział nam również, że francuskie tosty w Okurze są legendarne. i to było. Myślę, że aby to zrobić, będziesz musiał pokryć swój chleb w serach sufli – a następnie lekko go grillować. Tak dobrze…

W pociągu do Kioto musisz zobaczyć panie w ich mundurach i maskach w Pink House Maid i twarzą w twarz, które ustawiają się i wskakują do pociągu, gdy zatrzyma się, aby go wyczyścić, zanim dotrzesz. Przez całą Japonię odkryliśmy, że ludzie zbierają śmieci – troszczą się o swoje miasta i są dumni ze swojego stanu.

Następnym razem Kioto i Kimonos, potem do Wietnamu i mojego nowego romansu z Pho…

Kredyty fotograficzne: Lynda Reeves

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *